Przejdź do zawartości

Strona:Charles Baudelaire - Drobne poezye prozą.pdf/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

urok, nie mógłbym go porównać z niczem, jak tylko z urokiem bardzo pięknych już więdnących kobiet, co przestają się już starzeć, a piękność ich nabiera przenikającego czaru ruin. Była wspaniała i chwiejąca się zarazem, a oczy jej chociaż zmęczone, posiadały siłę czarodziejską. A co mnie uderzyło najwięcej, to tajemnica jej głosu, w którym odnalazłem przypomnienie najrozkoszniejszych kontraltów, a także trochę zachrypnięcia gardła przepłukiwanego nieustannie wódką.
„Czy chcesz poznać mą siłę? — rzecze przewrotna bogini swym wdzięcznym i paradoksalnym głosem. — Słuchaj“:
I przyłożyła wtedy do ust ogromną trąbę przystrojoną wstążkami jak fujarka, tytułami wszystkich dzienników świata, i przez tę trąbę wykrzyknęła moje imię, które rozleciało się wskroś przestworzy z hałasem stutysięcznych grzmotów i powróciło do mnie odesłane echem najdalszej planety.
„Do dyabła! rzekłem na wpół pokonany, to mi jest wspaniała rzecz!“ Ale gdym obserwował uważniej tę uwodzącą jędzę, zdawało mi się coś, że widziałem ją już raz, jak piła z kilkoma znajomymi hultajami; a chrapliwy dźwięk