Przejdź do zawartości

Strona:Charles Baudelaire - Drobne poezye prozą.pdf/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

tą tak dobrą matką, tą prawdziwą opiekunką inteligencyi!
Opiewam psy nieszczęśliwe, te, co się włóczą samotne po krętych drogach wielkich miast, czy też te, które powiedziały człowiekowi opuszczonemu, mrugając mądremi oczyma: „Weź mnie ze sobą, a z naszych dwóch nędz zrobimy może jakiś rodzaj szczęścia!
Gdzie chodzą psy?“ pytał niegdyś Nestor Rogueplan w nieśmiertelnym feljetonie, o którym sam zapomniał bezwątpienia, a ja tylko i Saint-Beuve może, my pamiętamy jeszcze dzisiaj.
Gdzie chodzą psy, pytacie mało baczni ludzie? — Chodzą za swemi interesami.
Schadzki dla interesu, schadzki dla miłości.
Przez mgłę, przez śnieg, przez błoto, podczas żrącego upału, podczas ulewnego deszczu, idą, chodzą, biegają, przechodzą popod wozy, gnane pchłami, namiętnością, potrzebą lub obowiązkiem. Wstały wcześnie rano, podobnie jak my i szukają z czegoby żyć, lub biegną za przyjemnościami.
Są takie, co śpią w zapadłych dziurach i przychodzą codziennie o tej samej godzinie dopominać się o swój kęsek w drzwiach kuchni Palais-Royal; inne, które przebiegają gromadami