Przejdź do zawartości

Strona:Charles Baudelaire - Drobne poezye prozą.pdf/175

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzać, podczas gdy mój raczy tylko doradzać, poddawać, namawiać. Ten biedak Sokrates miał tylko uprzedzającego Demona zakaziciela; mój jest wielkim nakazicielem, mój jest Demonem czynu lub Demonem walki.
Otóż jego głos szeptał mi tak: „Ten tylko jest równym drugiemu, kto tego dowiedzie i ten tylko godzien jest wolności, kto umie ją zdobyć“.
Natychmiast rzuciłem się na mojego żebraka. Jednem uderzeniem pięści podbiłem mu oko, które stało się w jednej sekundzie nabrzmiałe, jak piłka. Złamałem sobie paznokieć, wybiwszy mu dwa zęby, a ponieważ nie czułem się dość silnym (jako że byłem delikatny z urodzenia i mało wyćwiczony w walce na pięście), aby prędko utłuc tego starca, złapałem go ręką za kołnierz ubrania, a drugą dusiłem za gardło i począłem tłuc z całej siły głową jego o mur. Muszę wyznać, że zbadałem poprzednio rzutem oka okolicę i upewniłem się, że w tej pustej dzielniej’ znajdowałem się przynajmniej na pewien przeciąg czasu poza obrębem władzy agenta policyjnego.
W końcu kopnąłem go w plecy dość silnie, aby mu skruszyć łopatki i powaliwszy tego