Przejdź do zawartości

Strona:Charles Baudelaire - Drobne poezye prozą.pdf/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
XLV.
STRZELNICA I CMENTARZ.

Pod widokiem cmentarza. Gospoda. — „Szczególny napis, powiedział sobie nasz przechodzień, ale dobry dla obudzenia pragnienia! Z pewnością właściciel tego szynku umie ocenić Horacego i poetów, uczni Epikura. A może zna także wyszukaną subtelność starożytnych Egipcyan, dla których nie było dobrej uczty bez kościotrupa, lub bez jakiegokolwiek innego symbolu krótkości życia“.
I wszedł, wypił szklankę piwa naprzeciwko grobów i zapalił powoli cygaro. Potem przyszła mu fantazya zejść na ten cmentarz, którego trawa była tak wysoka i tak zapraszająca, i gdzie królowało tak bogate słońce.
W istocie światło i upał wyprawiały tu harce, i rzec by można, że słońce pijane przewracało się jak długie po dywanie przepysznych kwiatów