Strona:Cecylja Niewiadomska-Królowa Jadwiga.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak użyła królowa matka tych dwóch lat przed rozłąką, aby uzbroić córkę na trudną drogę życia, nie wiemy. I nie mogła pracować nad tem zadaniem w spokoju, gdyż zatargi wewnętrzne o koronę Węgier zakłócały jej życie bezustannie. To tylko pewna, że nie była przyjaciółką wybranych przez Ludwika zięciów, chciała zerwać małżeństwo Marji z Luksemburgiem, z księciem Wilhelmem stosunki ostygły. Zdawała sobie sprawę niezawodnie, że Polacy nie zechcą męża Jadwigi Niemca, jak nie chcieli Zygmunta, lecz było jej to obojętne. Z Jadwigą — jak się zdaje — nie poruszała tej sprawy. Królewna nie miała żadnych wątpliwości, że tron polski obejmie wraz z Wilhelmem, zaślubionym swoim małżonkiem, a jak wyraźnie świadczą późniejsze wypadki, ufała w pomoc matki pod tym względem.
Więc w nowem państwie nie będzie wśród obcych, mając przy boku męża, bohatera marzeń, najbliższego jej na ziemi człowieka po matce i siostrze. Jedzie na jasny i oczekiwany początek nowego życia i nowego szczęścia, to też radośnie wita i daleką podróż, piękne widoki i znanych ludzi, z którymi los ją łączy.
Młodość zdrowa i silna ma tyle nadziei, tyle poczucia siły, wiary w przyszłość, że niełatwo poddaje się smutkowi i po chwilowej trosce promienieje znowu, jak słońce gdy wypływa z poza chmury.
Trzynastoletnia zaledwie Jadwiga na zawsze pożegnała kraj ojczysty, matkę i siostrę, a jednakże panowie polscy przy spotkaniu ujrzeli dziewczę dorodne i rosłe, kwitnące zdrowiem, nad wiek rozwinięte, a pogodne mimo królewskiej powagi.
Od pierwszego niemal spojrzenia oczarowała ich wdziękiem, urodą. Takiej królowej się nie spodziewali. Wszak jechali po dziecko, a to już dziewica, choć liczy lat trzynaście.
Z gór pogranicznych na równiny polskie spływa wspa-