Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

we wnętrzu, w samym jądrze tkwią mikroorganizmy, można je wydobyć, odchuchać, ożywić...
Życie w kamieniach, które spadają z kosmosu na ziemię, w odłamkach planet! — to już nie fantazja powieściopisarza, tylko rezultat skrzętnej pracy badacza. Prof Lipman „zastrzega się“ oczywiście jak na uczonego przystało, podaje tylko zimne fakty, nie chce się wdawać w teorie ryzykowne... Ale jeżeli kto z moich badań — mówi wreszcie — wyciągnie wniosek, że ziemia nie jest we wsechświecie jedyną planetą zamieszkałą... oponować nie będę.
Pod koniec barwnego, kolorowego renesansu spalono barwnie i kolorowo strasznego kacerza na stosie za samą myśl, że tak być może. Nazywał się Giordano Bruno.
Kto wie, czy epoki szare i bezbarwne jak ta nasza nie mają jednak — czasami — pewnych zalet...