Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/243

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

obaj ceny, pracowali ze stratą. Wreszcie Carnegie zaproponował groźnemu rywalowi umowę, spółkę, Jak się ta nowa, wspólna fabryka ma nazywać? — spytał Pullman. — Oczywiście „Pullman Palace Car Cy“ — odpowiedział Carnegie i... interes został ubity.
Carnegie-autor opowiada dalej o tym, jak zwiększono produkcję w pewnym warsztacie, grając wyłącznie na ambicjach sportowych „zmiany“ dziennej i nocnej. Ten system stosują i w Sowietach, gdzie robotnik w fabryce wytęża siły, jak atleta na olimpiadzie. Ambicja, poczucie „własnej ważności“ tkwią głębiej i znaczą więcej, niż nam się zdaje. Uważacie się za coś lepszego od Japończyków? Japończyk jest w swoim poczuciu lepszy od was i wpada w furię, gdy biały tańczy z Japonkę. Uważacie, że jesteście lepsi od Hindusów? Hindus nie tknie nawet jedzenia, na które padł ponury cień waszej osoby. Wywyższacie się nad niepozornych Eskimosów? Istnieje między Eskimosami — jak wszędzie — sporo leniwych, niedołężnych, niedorozwiniętych głuptasów. Eskimosi wołają na nich: biały!
P. Dale Carnegie wykłada, pisze podręczniki, prowadzi kursy specjalne w największych firmach technicznych amerykańskich, wykształcił podobno 15 tysięcy osób — handlowców, sprzedawców, dyrektorów — w trudnym kunszcie postępowania z ludźmi... Wzywają go w na-