Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/195

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

mruki i t. zw. nastawienia, lepiej będzie, jeżeli te źródła — raz jeszcze — ujawnimy.
Świetny tygodnik angielski „Nature“ ma prawie w każdym numerze doskonały „wstępny“ artykuł dyskusyjny o roli nauki w życiu współczesnym, o współpracy, o wychowaniu, ma zajmującą rubrykę stałą „news and views“, ma wiele treściwych sprawozdań z książek, krótkich życiorysów, przegląd bibliograficzny. Niekiedy drukuje fascynujące przemówienia lorda Rutherforda. Oczywiście w poważnym czasopiśmie przyrodniczym są też wiadomości wyłącznie dla gromady specjalistów, pracowników laboratoryjnych, jak w gazecie codziennej bywają zawiadomienia i ogłoszenia matrymonialne, czy inne w rodzaju „kaw. bezd. mah. maj. poz. os. int. cel matr. pośr. wykl.“, to ma znaczyć kawaler bezdzietny, mahometanin, majętny itd. i jest adresowane właściwie do mniejszej grupki osób zainteresowanych. Nie trzeba się tymi skrótami zrażać i nie trzeba się bać w zajmującym tygodniku artykułów, przeplatanych tu i ówdzie trudnymi wzorami matematycznymi. W nauce jest dość faktów ciekawych nawet poza formułami, treść i istota wiedzy nie tkwi w szyfrach tajemniczych.
Praktyczni Amerykanie wydają od dawna pismo, które w życiu potężnego kraju odegrało na pewno rolę olbrzymią. Ich „Scientific American“ ma już na karcie tytułowej dumny napis: rok od założenia dziewięćdziesiąty i drugi“ w