Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

bardzo wysoko, może oddać usługi poważne meteorologom i fizykom, którzy badają promienie kosmiczne. Pod koniec dopisuje p. Africano kilka zdań, z których wynika, że rakieta może być groźna jako broń ofensywna, że ma duże „możliwości destrukcyjne“...
Nie ma w technice ani w nauce tego dobrego, które by — przy odpowiednich staraniach odpowiednich spryciarzy — na złe wyjść ludziom nie mogło. Pasteur, Koch, Ikar, Lavoisier, twórcy nowych motorów i odkrywcy środków narkotycznych obracają się pewnie w grobach, — jeżeli wierzyć w życie pozagrobowe i w to, że duchy się jeszcze naszymi sprawami interesują.
Jak znaleźć wyjście z przeraźliwie trudnej sytuacji? Maleńkie, wątłe światełko widać w rzeczowym referacie poważnego fizjologa, profesora Edgara Douglasa Adriana. Uczony ten bada od dawna reakcje mózgu metodami elektrycznymi. Podobno wszelkie nasze emocje, pomysły, wrażenia, idee zazanaczają się wyraźnie prądami i „falami“ w teraźniejszych czulszych aparatach mierniczych. Prof. Adrian, laureat Nobla, opiera się na wynikach studiów wieloletnich i twierdzi, że gdyby mózg ludzki był choćby tylko ze dwa razy większy — coś dziwnego stałoby się z nami! Świat pięknieje, wszystko jest jasne, trudności znikają, wojny nie ma ani depresji ekonomicznej, dostrzegamy nowe zadania, stajemy się nadludźmi...
Prof. Adrian, laureat Nobla, ma stanowczo rację. Czekajmy aż mózgownice urosną.