Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

na świat okazy o cechach z góry przewidzianych... Istnieje nadzieja — mówił Muller z Texas — że kiedyś przejdziemy od niepozornych much owocowych do ssaków i — stworzymy „nadczłowieka“.
W mniejszym zakresie można by właściwie i teraz to i owo wskórać... Słynna pani Maud Slye wybiera się po raz pierwszy od lat dwudziestu sześciu do Europy na kongres lekarski. Zabiera z sobą kupę „rodowodów mysich“, ważniejsze wyniki badań i stu czterdziestu tysięcy sekcyj... Rak — to wynika wyraźnie z obserwacyj wieloletnich nad gryzoniami — powstaje w ten sposób, że pewien określony, zwariowany „gen“ przechodzi na potomstwo. Odporność również jest dziedziczna i — jeżeli chodzi o myszy — można prawie ściśle matematycznie, stosując prawa Mendla, wykalkulować, gdzie się skłonność do straszliwych nowotworów złośliwych zjawi w dalszych generacjach. I znów... „gdybyśmy mogli wprowadzić takie rejestry dla ludzi, jak te, które ja od ćwierć wieku prowadzę dla myszy — mówi zwięźle i stanowczo prof. Slye w wywiadzie prasowym — wytępilibyśmy przeraźliwego raka doszczętnie już w następnym pokoleniu. Ze wszystkich państw świata tylko jedna Szwecja podjęła tę myśl i tworzy kartoteki...“ Za sprawą genetyki, biochemii znikają jedna za drugą najgorsze plagi egipskie z nieszczęsnej ziemi.
Ekonomistom dawniejszym najwięcej kło-