Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

szych źródeł, fakt tragiczny — zdaje się — nie ulega żadnej wątpliwości: przeciętna kobieta dzisiejsza wydaje na świat w ciągu całego życia tylko trzy czwarte córki, przyrost istotny zatem maleje, wyraża się jakimś ponurym ułamkiem, ludność zmniejsza się we Francji, w Anglii, jeszcze bardziej w Niemczech. Niektóre gazety podają wyniki obliczeń w smutnych szkicach graficznych: w roku 1935 biegało po świecie pięcioro dzieci, w roku 2015 biega już tylko jedno. Starców jest stosunkowo więcej, ale... — Przez sześć generacyj z 40 milionów w wielkim kraju zostaje tylko 20, na sto matek przypada tylko 75 córek, wygasamy — pisze uczony statystyk mocno i wyraźnie.
Może nadszedł wreszcie czas, kiedy powinniśmy — mimo wszystko — cenić człowieka choćby ze względów biologicznych i nie czyhać na bliźniego nocą w ciasnej ulicy...
Ale czy książka Saundersa dotrze do licznych butnych cezarów dzisiejszych? Czy się opamiętają?