Strona:Bruno Winawer - Doktor Przybram.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tyckiego, który bije z każdej karty powieści o dorożkarzu.
Ktoś najwidoczniej skrzywdził Przybrama. Źle dlań usposobił publiczność, wmówił w czytelnika, że mała Fifi jest ciekawszym tematem, niż wielki odkrywca.
Nieprawda! Veto! Przekonamy się niebawem, jak dalece romantyczny był żywot tego człowieka, jak bardzo obfitował w momenty dramatyczne.
Co prawda — pewne szczegóły musieliśmy ubarwić i dostosować do smaku łaskawych czytelników i zwolenników kina; niektóre luki — wypełnić fantazją własną, na inne narzucić wzorzysty, że tak powiemy, kobierzec wyobraźni naszych kolegów po piórze.
Sądzimy, że naogół nie popełniliśmy nic zdrożnego i ożywieni najlepszemi zamiarami przystępujemy do dzieła.