Strona:Bruno Winawer - Dług honorowy.pdf/205

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
azylu, ma przedawnioną wizę paszportową i wogóle odmawia uporczywie wszelkich zeznań. Osoby bliżej poinformowane — ew. pokrzywdzone — zechcą się zgłosić do prezydjum policji (Alexanderplatz, pokój 124)...

Jesteśmy „lepiej poinformowani“, ale się nie zgłosiliśmy...

Już w dwa dni później niejaki W. M. przewędrował zresztą na drugą kolumnę. Piszą o nim garmontem, cycerem, kursywą. Najgrubszemi czcionkami. Nagłówki ciągną się przez trzy szpalty i przez całe stronice wpoprzek:

Rewelacyjne odkrycie biologiczne!
Witamina Z. czy hormony świetlne? Geheimrat Borstenbinder o człowieku jutrzejszym. Mephar-Mec 704 i przyszłość rodzaju ludzkiego.
Pokarm bogów! Od jutra nowe życie zakwitnie na tej ziemi.

Trudno się połapać w nawale materjału. Niewiadomo którą ze sław medycznych cytować: Waldeiera? Grubenhunta? Peytona? Jamagurę? Posenera? Czy wreszcie profesora Okamoto?