Strona:Bruno Jasieński - Palę Paryż.djvu/297

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rewizja. W przybliżeniu, ogólną cyfrę wykrytej w ciągu dzisiejszego dnia żywności określić można zgrubsza na dwa tysiące tonn. Licząc, że przeciętny organizm ludzki dla utrzymania się przy życiu wymaga dziennie: 82 gr. białka, 100 gr. tłuszczów, 310 gr. węglowodanów i 26 gr. witamin, co, przełożone na cyfry aprowizacyjne, daje przeciętnie, samego tylko chleba, w braku innych substancyj, conajmniej 350 gr. dziennie, — zapasów dotychczas odkrytych starczyć może na wyżywienie trzydziestu dwóch tysięcy ludzi najwyżej na cztery do pięciu miesięcy. Oczywiście niepodobna przewidzieć ile żywności znajdziemy jeszcze w piwnicach fabryk i domów mieszkalnych. Dobrać się do niej zdoła jedynie skrupulatna rewizja...
Przez okna, zagłuszając słowa, bryznął nowy chlust oklasków.
Towarzysz Majoie zapalił papierosa, przeszedł się w zamyśleniu po sali i przystanął w oknie. Wdole nieprzejrzany plac roił się mrowiem głów. Tłum mityngował. Okolicznościowi mówcy wdrapywali się zwinnie na strome postumenty ośmiu symbolicznych dziewic-miast, rzucając stamtąd w ciżbę, w otwarte od natężonej uwagi usta, pełnemi garściami pastylki mocnych, zamaszystych słów, od których łechce w nosie i głowa kręci się, jak pijana.
Z piedestału dziewicy, przedstawiającej Strasburg, mówił bezręki wąsal:
— Ja, towarzysze, chciałem rzec słowo względem tych towarzyszy, co to z branży kryminalnej. Będzie między nami, towarzysze, ze trzy tysiące towarzyszy-kanciarzy, wypuszczonych z więzień razem z pozostałym proletarjatem. My, towarzysze, po sądach ich ciągnąć nie będziemy. Choć to niby i przestępcy, jak to mówią, ale przestępcy, można powiedzieć, przeciwko dawnemu państwu burżuazyjnemu, a kogóż to wtedy nie uważali za przestępcę? Niejeden z głodu, z nędzy, z bezrobocia świsnął gdzie funt kiełbasy, albo jenszą szynkę, nie? Takiego zaraz pański, klasowy sąd —