Strona:Bronisław Dembowski - Bajka Sabały.djvu/1

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


BAJKA SABAŁY.[1]


S


S dáwna u nas béła ta gwara między ludziami o zaśnioném wojsku, co má skądsi na pomoc wyjecháć.
Ba, przecie béł taki kowál w Kościeliskach, co im chodził konie kuć. Przyseł raz woják do niego, juźci padá: „My haw nie prec, w Ornáku stoimy, pódzies nám konie kuć.” Narobił moc podków i poseł z ónym wojákiem — a hań w Ornáku, popod skałe, kryjome miejsce, dziurá do ziemi; wieźli do ty piwnice, godna tego béła przestroność: toz to moc wojska na koniach stoi, sytko zaśnione w siodłach, głowy poschylane na piersi, pojeden siedzi przy koniu na ziemi, powódki dzierzy w ręcach i śpi. Kowál od strachu nic nie pedziáł, ino chodzi wartko od konia do konia, podkuł sytkie, piniędzy mu dali, co mu sie patrzyło, toz to poseł, i zawarło sie za nim.

A i Fránek Kostka ze Siziny, znáłek go, dobry gazda i kowala we wsi nad niego nie było, to mi tyz gadáł, jako raz poseł, cy z chałupy do pola wyźréć, cy kany, — a tu wi-

  1. Bajkę tę zapisał z ust znanego Jana Sabały Krzeptowskiego, w Zakopanym, zasłużony badacz ludu tamecznego, nieżyjący już Bronisław Dembowski. Por. Wisła, VI, 140 i VII, 801.