Strona:Bracia Grimm - Baśnie (Niewiadomska).djvu/185

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— I pierścień z jej imieniem.
W tej chwili jeden z motylków usiadł na palcu rycerza i zamienił się w pierścień złoty z czarnym kamieniem, na którym wyryte było imię zaklętej królewny; a na miejscu zasadzonych przez nią trzech żołędzi, leżała bułeczka niedojadka, której nie zabrakło nigdy, choćby kto karmił całe rzesze ludu, butelka niedopijka, zawsze pełna wina, i pieczeń niedogryzka, która również odrastała po każdym użyciu.
Rycerz ułamał sobie gałąź dębu, wziął dary, pozostawione przez królewnę i udał się niezwłocznie w drogę. Szedł długo ciemnym lasem, potem przez łąki, pola, góry i rzeki, lecz nie wiedział wcale czy zbliża się do Szklanej Góry czy od niej oddala, bo nikt mu powiedzieć nie mógł, w której stronie się znajduje.
Na koniec dnia pewnego po długiej wędrówce usłyszał w wielkim lesie dziwne, straszne wycie, lecz nie mógł dojść skąd pochodzi. Szedł, jak mu się zdawało, w kierunku głosu, ale i wieczór zapadł, a on nie natrafił na ślad żadnego dzikiego zwierzęcia. Dopiero kiedy zupełnie ściemniało, do-