Strona:Booker T. Washington - Autobiografia Murzyna.djvu/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

własne oczy, zanim uwierzyli. Przykład Tannera umocnił mnie w przekonaniu, które wpajam bezustannie w naszych uczniów w Tuskegee i we wszystkich murzynów, dokąd głos mój dochodzi, że każdy człowiek — murzyn, czy biały — prędzej, czy później otrzyma nagrodę, na jaką zasłużył, wyróżniając się pracą, choćby w najskromniejszym zakresie. Powiedziałem to już i powtarzam, że wierzę niezachwianie w przyszłość mojej rasy o tyle, o ile nauczy się ona wykonywać lepiej to, co wszyscy robią — i oddawać usługi, bez których inni nie będą mogli się obchodzić. To właśnie poczucie natchnęło mnie w chwili, gdy zabrałem się w Hamptonie do zamiatania sali, które mi utorowało drogę do szkoły.
Czułem w owej chwili dobrze, że przyszłość moja zależy od dobrego wykonania roboty, i wykonałem ją tak, że nikt nie mógł mi nic zarzucić. W muzeum Luksemburskiem nikt nie pyta, czy Tanner jest Murzynem, Francuzem, czy Niemcem. Wiedzą tylko, że zrobił rzecz znakomitą, której publiczność potrzebuje: dobry obraz. Dziewczyna murzynka, która potrafi gotować, zmywać, szyć i pisać lepiej od innych, młody murzyn, który będzie umiał obchodzić się z końmi, uprawiać pataty, robić masło, zbudować dom, leczyć ludzi lepiej od innych — zostaną ocenieni bez względu na kolor swej skóry. Ludzie będą wymagać coraz dokładniejszego wykonywania roboty i ci, co ją potrafią najlepiej wykonać, będą mieli pierwszeństwo, z jakiejkolwiek pochodzą rasy, jakąkolwiek wyznają religię i jakabądź będzie ich przeszłość. Przyszłość murzynów zależy od tego warunku, czy potrafią się oni stać niezbędni w kraju i okolicy, którą zamieszkują.
Zwróciło moją uwagę zamiłowanie w zabawie i wraźliwość, stanowiące wybitną cechę francuskiego narodu. Sądzę, że różni się on pod tym względem zupełnie od ludzi mojej rasy. Nie zdaje mi się, żeby Francuzi moralnością i pojęciami moralnemi stali wyżej od murzynów amerykańskich. Warunki życio-