przebywającemu o tysiąc mil od nich i ich interesów.[1]
Dodałem, że przyszłość murzynów zależy od tego, czy potrafią swoją zręcznością, zdolnościami i charakterem, stać się tak pożytecznymi dla gminy, ażeby gmina nie mogła obejść się bez ich usług. Człowiek który potrafi daną pracę wykonać lepiej od innych, rozwiąże trudność bez względu na barwę swej skóry, i przytoczyłem jako przykład jednego z naszych uczniów, który wyprodukował dwieście siedmdziesiąt ćwiartek patatów na pół hektarze ziemi, gdy średnia produkcya wynosi czterdzieści dziewięć z pół hektara. Dokonał tego dzięki znajomości sztucznych nawozów i ulepszonych sposobów uprawiania ziemi. Wszyscy biali farmerzy w okolicy szanowali go i przychodzili radzić się o uprawę patatów. Szanowali go i cenili za jego wiedzę i umiejętność i za to, że powiększał zamożność swojej gminy.
Takie mniej więcej zasady wygłosiłem w pierwszej mowie, traktującej o stosunkach rasy białej z murzyńską, i od tej pory nie zmieniłem moich zapatrywań. W młodości miałem zwyczaj wpadać w gniew na tych, którzy oskarżali murzynów, lub uważali za potrzebne ograniczać ich w prawach przysługujących każdemu człowiekowi. Teraz słysząc podobne zdania, czuję tylko politowanie dla próżnych dążeń, bo wiem, że ciągły postęp ludzkości zawstydzi kiedyś wsteczników. Stawiać przeszkody dążeniu ludzkości do światła, kultury, nauki, wolności i braterskiej miłości, jest toż samo co chcieć zatrzymać pociąg, kładąc się na relsach.
Mowa, wygłoszona przezemnie w Madeson, zaznajomiła mnie z publicznością Północy — ale pra-
- ↑ Jest to aluzya do zwyczaju murzynów głosowania zawsze i wszędzie na korzyść stronnictwa republikańskiego, które przyłożyło się do zniesienia niewolnictwa.