Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dla Lublina stałość gatunków już jest dowiedzioną: Lublinianie tylko od Lublinian pochodzą, w Lublinie się chowają, w siebie tylko wierzą, a o żadnych teoryach nowych słyszeć nie chcą. Nowe teorye są wprawdzie warunkiem postępu, no! ale co za związek może być między Lublinem a postępem?
O błogosławione miasto, któremu w głowie mąci samo nawet nazwisko Darwina! O miasto, które sądzisz dzieła z okładek, a teorye z odczytów, o miasto! o miasto!...
Gdybyś ty miasto zamiast pisywać korespondencye oparte na plotkach, pomyślało raczej o tem, że nie masz realnego progimnazyum, kasy zaliczkowej, targu w dobrem miejscu, zakładu rzemieślniczego dla kobiet, że na podwórzach twoich grzyby rosną. Gdybyś ty miasto nie miało wstrętu do książek, do kopyta, hebla i innych ładnych rzeczy, gdybyś ty miasto nie głodziło swego Kuryera, krótko mówiąc, żebyś zajęło się nie plotkami bab z pod kościoła, ale rzeczami praktycznemi, wówczas odczyty nie gorszyłyby cię, ani przestraszały hipotezy Darwina! Wstyd doprawdy, że jeden z najludniejszych centrów kraju, że miasto, w którem jest taka masa prawdziwej inteligencyi, marnuje czas na głupstwa, funta kłaków nie warte.
Wracając do sztuk niepięknych, nie można także do nich zaliczyć szos, które kilka gmin w gubernii Kieleckiej chcą na własną rękę budować.
Wprawdzie na 22 wiorst tej szosy trzy gminy chcą wydać aż 66,000 rs., z której to sumy, na je-