Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wywrotnemi wózkami i dodania latarń. Poczta, naturalnie, ani pomyślała o podobnej reformie, ba! nie pomyślała też i o tem, co robić ze sobą będą podobni Roszkowskiemu kalecy?
Rada przecież jest i polega na tem mianowicie: aby jak najrychlej poformowały się emerytalne kassy dla sług i oficyalistów, według projektu obywateli lubelskich.
Bez podobnej instytucyi, chlubne stanowisko pocztyliona mniej będzie warte od skromnego urzędu pastucha.


∗                              ∗

Przed kilkoma dniami jeden z kolegów naszych poruszył „kwestyę“ balowych sukien damskich. Wdzięczny to przedmiot!... Już w zaczątkach cywilizacyi, w epoce świetności Rzymu, w wiekach średnich, a zresztą i w nowszych czasach, satyrycy, filozofowie, kaznodzieje i cały wogóle zastęp moralizatorów, wycierał zęby o przedmioty kobiecych zbytków. Myślę więc, że i mnie służy prawo choć najbardziej pobieżnego dotknięcia tej „kwestyi.”
Przedewszystkiem jednak określmy samą sprawę.
Asceci z roku 1876 zarzucają kobietom naszym, że ubiór ich jest nadto wytworny, że dużo kosztuje i, że ze względu na potrzebę oszczędności nie powinien być tolerowanym.
Zarzuty powyższe są zbyt bezwzględne, ażeby nie należało porobić co do nich pewnych wyjaśnień i zastrzeżeń.