Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Poznam sobie różne nacye,
Tra la la! tra la la!...
Wytrę się o ryztokracye,
Tra la la la!...
Osmaruję na bibule,
Tra la la! tra la la!
Prawie całą ziemską kulę,
Tra la la la!...
I ze wschodu i zachodu,
Tra la la! tra la la!
Od Pińczowa aż do Brodów
Tra la la la!...





30 Lipca.
Fantastyczna podróż. — Amerykanki, amerykaniątka i amerykanie. — Potrzeba krótkoterminowego kredytu dla ziemian. — Kwestya pożarów.
Filadelfia. 29 Lipca 1875 r.

Jeszcze mi się w głowie kręci po tej piekielnej podróży!... Istotnie, muszę sobie oddać sprawiedliwość, że w niewielu dniach wielkiego dokonałem czynu; dla dobra bowiem moich czytelników przepłynąłem w ciągu tygodnia Atlantyk, na okręcie pancernym Phoenix, posiadającym na pokładzie 200 majtków, w tyle śrubę, a pod pokładam 88 wielkich i dwie małe armatki!...