Strona:Bolesław Prus - Kroniki 1875-1878.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

uszlachetnienia ogrodu Saskiego złożyć jednorazowo lub częściowo rs. pięć.
Piszący to, wspólnik numer drugi, zobowiązał się, na ten sam cel co i powyżej, poświęcić pewną część swoich wszechstronnych wiadomości, rzadkiego dowcipu i innych przymiotów, stanowiących jego niepospolity talent pisarski, usuwając jednak na drugi plan swoje dochody literackie, niezbędnie potrzebne do utrzymania w dobrem zdrowiu jego doczesnej powłoki.
Nakoniec świadek umowy obiecał udzielić spółce swego moralnego poparcia, z tym dodatkiem, że jeżeli otrzyma posadę obrońcy w Kaliszu, wówczas zobowiąże się i nadal nie cofać... także moralnego poparcia.
A teraz, łaskawi czytelnicy, zapomnijcie o tem cośmy mówili na początku niniejszego rozdziału, a natomiast z uwagą posłuchajcie tego, co się powie obecnie.
Melioracye, jakie należałoby zaprowadzić w Saskim ogrodzie, podzielić się dadzą na niższe i wyższe.
Do niższych należą:
1) Regularne polewanie, naturalnie wodą, wszystkich ulic, bez faworyzowenia głównych i traktowania przez nogę pobocznych.
Jest to jeden z najdzielniejszych środków, jakie światła i nieustannie nad ogólnem dobrem czuwająca municypalność nasza przeciwstawiłaby okropnym skutkom płochości dam i nadmiernej długości ich ogonów.