Strona:Bolesław Prus-Najogólniejsze Ideały Życiowe.djvu/027

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

gnomię, kilka morgów doskonale uprawianej i duży dochód przynoszącej ziemi... Jeżeli dodam, że człowiek ten umie hodować bydło, czyta pisma rolnicze i ogólne i prowadzi dokładne rachunki gospodarskie... Jeżeli przedstawię taki obraz, to będzie on — „ideałem naszego chłopa.“ (Rozumie się: moim ideałem, gdyż każdy człowiek tworzy i posiada własne ideały, najlepiej przypadające do jego charakteru).
Podobnież — gdy będę opisywał gromadę ludzi, w której każdy pracuje i wytwarza więcej, aniżeli wymagają jego osobiste potrzeby; gdzie nikt nie bierze i nie daje darmo, ale gdzie wszyscy śpieszą z pomocą i pociechą dotkniętemu nieszczęściem... Jeżeli pokażę wam ludzi, z których każdy szanuje osobę, mienie i swobodę innych, lecz w razie potrzeby wszyscy umieją działać jak jeden mąż. Jeżeli będę opowiadał o takiej gromadzie, gdzie nikt nikogo nie wyzyskuje i nie krzywdzi, gdzie niema występku, sieroctwa, spragnionych ust, ani łez nieotartych, gdzie od rana do wieczora rozlegają się śmiechy i pieśni, ale nie słychać jęku ani przekleństwa... Jeżeli odmaluję taką grupę ludzi, będzie to „ideał społeczeństwa.“
Ideał — powtarzam — nie jest to rzecz, która istnieje. To raczej iskrzący się potok nadziemskiego światła, które wypływa z naszych serc i umysłów, zalewa świat rzeczywisty, obmywa jego brudy, goi rany, usuwa potworności, a rzeczy płaskie robi wzniosłemi.
Ideał — to jasnowidzenie czegoś lepszego, czegoś co kochamy, z czego radujemy się, co, chociaż niewidzialne, jednak napełnia podziwem i — nieukojoną tęsknotą...