Strona:Bolesław Limanowski - Komuniści.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

liczba tych, którzy pracą swą przyczyniają się do zaspokojenia potrzeb rodzaju ludzkiego, okaże się o wiele mniejszą, niż wy to sobie wyobrażacie.“[1]
„Rozważcie dalej to, jak mało z tych, którzy pracują, istotnie zajmuje się niezbędnemi rzeczami. Albowiem w tem stuleciu pieniędzy, gdy one stanowią bożyszcze i powszechną miarę wszystkiego, wykonywa się mnóstwo czczych i marnych kunsztów jedynie tylko dla zbytku i rozpusty. Gdyby zaś wszyscy robotnicy byli zajęci rozmaitemi pożytecznemi rzemiosłami w ten sposób, że dostarczaliby w obfitości wszystkiego, co wymaga potrzeba, to cena pracy ręcznej spadłaby tak nisko, że robotnicy nie mogliby wyżyć ze swego zarobku.“[2]
„Najważniejszą przyczyną klęski ogólnej jest nadmierna ilość szlachty, która jak próżniacze szerszenie żywi się potem i pracą bliźnich, a oddając ziemie swoje w dzierżawę dla zwiększenia swych dochodów, wysysa dzierżawców aż do krwi. Innej ekonomii ona nie zna. Ale gdy chodzi o to, ażeby sobie sprawić przyjemność, to marnotrawną jest aż do szaleństwa, chociażby to miało przyprowadzić ją do torby żebraczej. Niemniej jest opłakanem to, że utrzymuje w swoim orszaku całe gromady próżniaczej służby, która niczego się nie nauczyła, coby mogło zapewnić jej życie.“[3]
„Jakkolwiekbądź zapatrywać się będziemy na kwestyję, niezliczona ilość próżniaków[4] wydaje się mnie nieużyteczną być dla kraju, nawet i w razie wypadku wojny, której wreszcie zawsze uniknąć można. Zato w czasie pokoju stanowi ona prawdziwe utrapienie; a pokój zaiste zasługuje na to, aby się nim takie starannie zajmować jak i wojną.“[5]

Zdania podobne mogą się wielu osobom niepodobać; może się im wydawać, że potępiając społeczeństwo, podburzamy umysły przeciwko istniejącemu porządkowi. „Jestto wszakże tchórzostwo albo fałszywy wstyd zamilczać o prawdach, które potępiają zepsucie ludzkie. Mówią, że prawdy te, jako niedorzeczne nowości albo niewykonalne chimery doznałyby pogardliwego przyjęcia. W takim razie wypadałoby rzucić zasłonę na Ewangelję i chrześcjanom przed-

  1. Th. Mor. Str. 87.
  2. Th. Mor. Str. 87 i 88.
  3. Th. Mor. Str. 19.
  4. Autor ma tu na myśli orszaki sług uzbrojonych, których używano podczas wojny jako żołnierzy.
  5. Th. Mor. Str. 23.