Ta strona została uwierzytelniona.
80
Chata wuja Tomasza
czucia, i otworzył drzwi do przyległego pokoiku, w której się nasi znajomi znajdowali. Wprowadziwszy Elżbietę do pokoju, zapalił drugą świecę, postawił ją na stole i rzekł:
— Wierzaj mi, nie masz się czego lękać: jeśli się komu zamarzy szukać ciebie u mnie, jam gotów! — To mówiąc, wskazał ręką na kilka fuzyj, wiszących nad kominem. — Kto mnie zna, ten wie, że nie tak