Strona:Biblia Wujka 1840 Vol. I part 1.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
54
Rozd. XXVIII.GENESISRozd. XXVIII.

niego: Oto Ezaw, brat twóy groźi, aby ćię zabił.

43.Przeto teraz synu móy, słuchay głosu mego, a wstawszy ućiecz do Labana, brata mego do Haran:

44.Y pomieszkasz z nim przez mały czas, aż się uspokoi zapalczywość brata twego:

45.Y przestanie rozgniewanie iego, y zapomni tego, coś mu uczynił: potym poszlę a przyprowadzę ćię tu ztamtąd. Przecz obudwu synów dnia iednego mam postradać?

46.Y rzékła Rebeka do Isaaka: Tęskno mnie żyć dla córek Heteyskich: ieśliże poymie Iakob żonę z narodu téy źiemie, żyć niechcę. Wyższéy 26. g. 35.


ROZDZIAŁ XXVIII.

Idąc Jakob do Mezopotamiiéy we śnie Pana uyźrzał, y tamże wźiąwszy obietnicę od niego o rozkrzewieniu plemienia swego, ocknąwszy ślubem się Panu obwiązał.

1.WEzwał tedy Isaak Iakoba, y błogosławił go, y rozkazał mu mówiąc: Nie póymuy żony z narodu Chananeyskiego,

2.Ale idź, a uday się do Mezopotamiiéy Syriyskiéy, do domu Bathuela, oyca matki twoiéy, y weźmi sobie z tamtąd żonę z córek Labana, wuia twego.

3.A Bóg wszechmogący niech ći błogosławi, y niech ćię rozrodźi y rozmnoży, abyś był na mnóstwo ludźi.

4.A niechći da błogosławieństwa Abrahamowe y naśieniu twemu po tobie: abyś ośiadł źiemię pielgrzymowania twego, którą obiecał dźiadowi twemu.

5.A gdy go wysłał Isaak, poszedłszy przyszedł do Mezopotamiiéy Syriyskiéy, do Labana, syna Bathuelowego Syriyczyka, brata Rebeki, matki swéy. Osee. 12. d.

6.A widząc Ezaw, że błogosławił oćiec iego Jakóbowi, y posłał go do Mezopotamiiéy Syriyskiéy, aby ztamtąd poiął żonę: a iż po błogosławieństwie przykazał mu mówiąc: Nie weźmiesz żony z córek Chananeyskich:

7.A iż Iakob posłuszny rodźiców swych poszedł do Syriiéy:

8.Doznawszy téż, że oyćiec iego nie rad widźiał córek Chananeyskich:

9.Szedł do Ismaela, y poiął żonę prócz tych, które piérwéy miał, Mahelethę, córkę Ismaela, syna Abrahamowego, śiostrę Nabaiotowę.

10.A tak wyszedłszy Iakob z Bersabei, szedł do Haran.

11.A gdy przyszedł do nieiakiegoś mieysca, y chćiał na nim odpoczynąć po zachodu słońca, wźiął z kamieni, które leżały: a podłożywszy pod głowę swoię, spał na temże mieyscu.

12.Y uyźrzał we śnie drabinę stoiącą na źiemi, a wiérzch iéy dośięgaiący nieba: y Anyoły Boże wstępuiące y zstępuiące po niéy,

13.A Pana wspiéraiącego się na drabinie, y mówiącego iemu: Jam iest Pan, Bóg Abrahama, oyca twego, y Bóg Isaaka: źiemię, na któréy spisz, tobie dam y naśieniu twemu.

14.Y będźie naśienie twe iako proch źiemie: rozszérzysz się na zachód y na wschód: na północy y na południe: y BĘDĄ BŁOGOSŁAWIONE W TOBIE y w naśieniu twoiem wszystkie pokolenia

źie-