wiedział: Dziatki to są, które Bóg dał z łaski słudze twemu.
6. I przybliżyły się służebnice i synowie ich, a pokłoniły się.
7. Przybliżyła się téż i Lia, i dzieci iéy, i pokłonili się; a potym przybliżył się Iózef i Rachel, i pokłonili się.
II. 8. I rzekł Ezaw: A ow wszystek hufiec na co, z którymem się potkał? Odpowiedział Iakub: Abym znalazł łaskę przed oczyma pana mego.
9. Tedy rzekł Ezaw: Mam ia dosyć, bracie miły, miéy ty swoie.
10. I rzekł Iakub: Nie tak będzie proszę; ieźlim teraz znalazł łaskę w oczach twoich, weźmiy upominek móy z ręki moiéy, przeto iżem widział oblicze twoie, iakobym widział oblicze Boże, i łaskawieś mię przyiął;
11. Przyymiyże proszę dar móy, którymci przyniosł, gdyż mię hoynie błogosławił Bóg, a mam wszystkiego dosyć. A tak uprosił go, że to przyiął.
12. Tedy rzekł Ezaw: Ruszmy się, a idźmy, a ia póydę przed tobą.
13. I odpowiedział mu Iakub: Wié pan móy, że z sobą mam dziatki młode, i owce kotne, i krowy cielne, które ieźlibym przegnał dnia iednego, pozdychaią wszystkie stada.
14. Niech w przód proszę iedzie pan móy przed sługą swoim, a ia poprowadzę się z lekka, iako zdąży trzoda, która iest przedemną, i iako nadężą dzieci, aż przyydę do pana mego do Seyr.
15. Tedy rzekł Ezaw: Niech wżdy zostawię przy tobie cokolwiek ludu, który iest ze mną. A on odpowiedział: A na cóż to? bylem znalazł łaskę w oczach pana mego.
16. I wrócił się dnia onego Ezaw drogą swą do Seyr.
17. A Iakub obrócił się do Suchot, i zbudował sobie dóm, i dla stad swoich poczynił obory, a dla tego nazwał imię mieysca onego Suchot.
III. 18. I przyszedł Iakub zdrowo do miasta Sychem, które było w ziemi Chananéyskiéy, gdy się wrócił z Padan Syryyskiego, i położył się przed miastem.
19. I kupił część pola, na którém rozbił namiot swóy od synów Hemora, oyca Sychemowego, za sto iagniąt;
20. A postawił tam ołtarz, i nazwał go: Mocny Bóg Izraelski.
I. Dyna zgwałcona od Sychema syna Hemorowego 1 — 3. II. Oyciec Sychemów prosi, żeby mu ią za żonę dano 4 — 12. III. Synowie Iakubowi pozwalaią, ieśliby się obrzezali 13 — 24. IV. Symeon i Lewi miasto Sychem splundrowali, z czego Iakub maiąc smętek wielki, na syny się uskarza 25 — 31.
I wyszła Dyna, córka Lii, którą była urodziła Iakubowi, aby oglądała córki onéy ziemi.
2. A uyrzawszy ią Sychem, syn Hemora Heweyczyka, książęcia ziemi onéy, porwał ią, i spał z nią, i zelżył ią.
3. I spoiła się dusza iego z Dyną, córką Iakubową, a rozmiłowawszy się dziéweczki, mówił do serca iéy.
II. 4. Tedy Sychem rzekł do Hemora, oyca swego, mówiąc: Weźmiy mi tę dziéweczkę za żonę.
5. A gdy Iakub usłyszał, że zgwałcona była Dyna, córka iego, a synowie iego byli z bydłem iego na polu, zamilczał tego Iakub, aż się oni zwrócili.
6. Tedy wyszedł Hemor, oyciec Sychemów, do Iakuba, aby z nim mówił.
7. A synowie Iakubowi gdy przyszli z pola, a usłyszeli to, boleścią zięci byli mężowie oni, i rozgniéwali się bardzo, że tę sprośność uczynił w Izraelu, śpiąc z córką Iakubową, co bydź nie miało.
8. I rzekł Hemor do nich mówiąc: Sychem, syn móy, przyłożył serce swe ku córce waszéy; daycież mu ią proszę za żonę.
9. A zpowinowaćcie się z nami, córki wasze dawaiąc nam, a córki nasze poymuiąc sobie.
10. I będziecie z nami mieszkać, a ziemia będzie przed wami; mieszkaycie, i handluycie w niéy, i osadzaycie się w niéy.
11. I mówił téż Sychem do oyca iéy, i braci iéy: Niech znaydę łaskę w oczach waszych, a co mi rzeczecie, to dam.
12. Podwyszcie mi znacznie wiana,