Strona:Autobiografia Salomona Majmona cz. 2.pdf/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

był ujął, to wykład jego nabierał takiej mglistości i rozwlekłości, iż niedogodność tam tego sposobu była w porównaniu z tem drobiazgem. Mędrcy i w tem, jak wszędzie, przez samą naturę rzeczy byli posłuszny mi woli Boga.
„Kiedy zapragnął Bóg społeczność naszą udoskonalić za pomocą swoich praw praktycznych, to mędrcy owi w założeniu tych praw przyjęli pewne teorje czyste, które ze swej strony oprzeć się musiały na trafnych pojęciach o Bogu i Jego do nas stosunku, czyli na teologii naturalnej. A że ta ostatnia zakładała z góry wiedzę o naturze, to rozpoczął On swoją księgę praw — historią stworzenia, która jest alegorycznem przedstawieniem zasad nauki przyrody. Nasi mędrcy mówią: Sposób stworzenia nie może być żadnemu człowiekowi wyjaśniony, a dlatego pismo nasze wyraża się krótko: z początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Chcieli przez to rzec, iż historja stworzenia zawiera ważne tajemnice natury.
„W tym celu pismo musi posługiwać się wieloznacznemi wyrażeniami, które człowiek przeciętny w zgodzie ze swemi skromnemi zdolnościami, natomiast mędrzec na rozumniejszy sposób wykładać powinien“

I oto bada Majmonides wagę trafnego wykładu baśni, allegoryj, oraz innych niewłaściwych wyrażeń, dla istnej znajomości pisma świętego; wskazuje też różne rodzaje takiego wykładu. W końcu następuje upomnienie pod adresem czytelnika, aby czytał to dzieło z najwyższą uwagą i dopiero po należytem przygotowaniu się; przedmowa kończy się następującemi słowy:
„Wiem, że i ten, który poczyna myśleć, może z dzieła tego pewną wyciągnąć korzyść; lecz wyćwiczony myśliciel, którego zachwiał rozum w jego wierze, bez