Strona:Augustyn Thierry - Spiskowcy.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przyjacielowi i Koledze

FRANCISZKOWI CHERASSU.

Kiedyś słyszałem opowieść pewnego starego prefekta policji cesarskiej: była nią właśnie romantyczna i tajemnicza historja, którą spisuję. Ośmielam się korzystać z jego opowiadania, starannie wszakże zmieniając nazwiska osób, które występowały w tej aż nadto prawdziwej powieści.

A. T.



DO CZYTELNIKA.

Książka, którą dziś podaję czytelnikom, jest pierwszą z szeregu studjów historycznych, w jakich pragnąłbym odmalować ludzi i opowiedzieć ich czyny z czasów drugiego cesarstwa. Być może — tego się obawiam — niektórzy z pośród moich czytelników, z liczby wiedzących, jak czytać, poznają bohaterkę Savelli, księcia de Carpegna, hrabiego Besnarda, a szczególniej tę postać zagadkową — ministra stanu... Ale zapomnienie, ten prawdziwy i wspólny całun dla nas wszystkich, od tak dawna pamięć ich okrywa! Nie istnieją już, ani dla miłości, ani dla nienawiści: śmierć więc, która jest ich władczynią, może, bez żadnej dla nich szkody, oddać ich na chwilę życiu! Zresztą, sądzę, że romans historyczny ma prawo wywoływać z cieniów przeszłości postacie, które nazawsze weszły do krainy dziejów — wywoływać po to, ażeby okazać bolesny obraz drugiego cesarstwa.
Co do mnie, byłem sługą tego cesarstwa; czciłem je, sądząc, że jest sławnem; opłakiwałem jego upadek. Wierny iluzjom młodości, odbyłem pielgrzymkę do cichego Chislehurst, gdzie spoczywa snem wygnańca,