Strona:Asnyk Adam - Pisma 03. Wydanie nowe zupełne.djvu/066

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.
    XXI.


    W coraz to wyższe przeradza się wzory
    Pył ożywiony, co w przestrzeni krąży;
    Ledwie się w cieniu śmiertelnym pogrąży,
    Wnet go z martwości świt rozbudzi skory.

    Śmierć, to ciągłego postępu chorąży!
    Który na nowe świat prowadzi tory,
    Wschodzącym kiełkom usuwa zapory
    I z rzeszą istot w nieskończoność dąży.

    Z jego opatrznej, choć surowej łaski
    Świat nie zastyga pod próchnem i pleśnią,
    Ale młodości wciąż przebrzmiewa pieśnią,

    I w coraz nowe przystraja się blaski,
    I coraz dalej mknąc na fali chyżej,
    Po stopniach przemian posuwa się wyżej.