Strona:Artur Schopenhauer - Sztuka prowadzenia sporów.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

padkach można cytować autorytety własnego wynalazku.
Po większej części przeciwnik nie ma pod ręką książki, zresztą nie umie sobie z nią poradzić.
Najwspanialszy przykład w tej kwestyi przedstawia ów ksiądz francuzki, który, aby nie brukować ulicy przed swym domem, jak to powinni byli zrobić wszyscy obywatele, zacytował sentencyę z Biblii: „paveant illi, ego non pavebo” czem zupełnie przekonał przedstawicieli gminy. Można także podawać za autorytety ogólne przesądy, ponieważ większość sądzi z Arystotelesem: „ἅ μὲν πολλοῖς δοκεῖ, ταῦτά γε είναί φαμεν”.
Nawet niema tak bezsensownego poglądu, któregoby ludzie nie przyswoili sobie łatwo, skoro tylko uda się przekonać ich, że pogląd ten przyjęty powszechnie. Przykład działa na myśli ludzi tak samo, jak na ich postępki. Są to owce, idące za prowadzącym je baranem, którym łatwiej jest umrzeć, niż myśleć. Bądź-co-bądź, dziwna to rzecz, że ogólne uznanie pewnego poglądu ma dla ludzi takie znaczenie, skoro wiedzą sami z siebie, jak poglądy te przyjmują się bez wszelkiego zastanowienia, jedynie na mocy przykładu. Pochodzi to zapewne ztąd, iż pozbawieni są samopoznania. Tylko wybrani mówią z Platonem: „τοῖς πολλοῖς πολλὰ δοκεῖ,” to jest, że tłum ma wiele przywidzeń w głowie i że potrzebaby szalonej pracy na uwzględnienie tych przywidzeń.
Powszechność pewnego szczególnego poglądu, ściśle mówiąc, nie jest ani dowodem, ani na-