Strona:Artur Schopenhauer - Sztuka prowadzenia sporów.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

żdżasz pierwszym dyliżansem?” Jakąś przyczepkę zawsze przecież można wyszperać.

Wybieg 16. Kiedy przeciwnik naciska nas dowodzeniem przeciwnem naszemu, wybawić się możemy z kłopotu zapomocą jakiego subtelnego rozróżnienia, o którem, co prawda, przedtem sami nie myśleliśmy — jeżeli zresztą przedmiot pozwala na jakieś podwójne znaczenie lub podwójny wypadek.

Wybieg 17. Jeżeli zauważamy, że przeciwnik chwycił się argumentacyi, zapomocą której zwycięży nas, winniśmy, nie dopuszczając do tego, przerwać przed czasem tok dysputy i przeskoczyć lub przenieść dysputę, na inne tezy, jednem słowem urządzić „mutatis controversiae,” lub odrazu zacząć od czegośkolwiek zupełnie innego, tak, jakby to odnosiło się do przedmiotu i stanowiło argument przeciw współbiesiadnikowi.
Wypełnić to należy z pewną skromnością, kiedy dywersya w taki lub owaki sposób odnosi się do thema quaestionis; bezczelnie, kiedy dywersya dotyczy jedynie przeciwnika i nie ma żadnego związku z przedmiotem. Chwaliłem np. chińczyków, że nie posiadają dziedzicznej szlachty i że stopnie państwowe otrzymują się u nich jedynie na podstawie egzaminu. Przeciwnik mój dowodził, że nauka również mało czyni człowieka zdolnym do stopni, jak urodzenie (któremu on nadawał pewne znaczenie). Rzecz naturalna, sprawa wzięła dla niego zły obrót. Niezwłocznie więc zrobił dywersyę, że w Chinach wszystkie kasty karane bywają biciem