Strona:Artur Schopenhauer - O wolności ludzkiej woli.djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gła sama o sobie stanowić, najpierwotniej i istotnie a zatem mimo to mogła być odpowiedzialną za swoje postępowanie? Twierdzenie: „Operari sequitur esse,“[1] t. zn. że działanie każdej istoty wynika z jej ustroju, obala owo założenie, ale samo nie da się obalić. Człowiek czyni źle dlatego, że jest zły. — Ale po owem twierdzeniu następuje jeszcze „Corollarium:“ „ergo unde esse, inde operari.“[2] A cóżbyśmy powiedzieli o zegarmistrzu, który się gniewa na swój zegarek dlatego, że źle chodzi? Wprawdzie bardzo chętnie uczynilibyśmy z woli „tabulam rasam,“[3] lecz mimo to nie moglibyśmy nie przyznać, że, gdy np. z dwóch ludzi jeden postępuje, pod względem moralnym, w sposób całkiem przeciwny, niż drugi, że podstawą tej różności, — która przecież musi z czegoś wypływać, — są albo warunki zewnętrzne: a wówczas wina oczywiście nie spada na ludzi; albo też pierwotna różność ich woli samej: a wówczas ani wina, ani zasługa znowu nie spada na ludzi, bo cały ich byt i cała istota jest czyjemś innem dziełem. Powyżej przytoczyłem wielkich mężów, którzy sobie daremnie zadawali trudu, by znaleść drogę wyjścia z tego labiryntu, a teraz sam się chętnie przyznaję, że także i moja zdolność pojmowania nie wystarcza mi do pomyślenia sobie moralnej odpowiedzialności takiej ludzkiej woli, któraby nie była sama ze siebie wolną.[4] Pewnie ta sama niemożność podyktowała Spinozie[5] siódmą z owych ośmiu definicji, któremi rozpoczyna swoją „Etykę:“ „ea res libera dicetur, quae ex sola naturae suae necessitate existit, et a se sola ad agendum determinatur; necessaria autem, vel potius coacta, quae ab alio determinatur ad existendum et operandum.“[6]

114) Bo jeżeli zły uczynek wypływa z natury człowieka, t. j. z wrodzonego mu ustroju, to wina spada oczywiście na sprawcę tej natury. Dlatego wynaleziono wolną wolę. Ale przyjmując ją, nie możemy się zgoła dopatrzeć źródła, z którego uczy-

  1. Zob. przyp. 145).
  2. „A więc skąd byt, stamtąd działanie.“
  3. Zob. przyp. 142).
  4. W oryginale: ohne Asëität. Asëitas: — a se esse — bezwzględna niezależność.
  5. Spinoza Baruch. Ur. w Amsterdamie w r. 1632, pochodził z portugalskiej rodziny żydowskiej. Studyował teologię, następnie fizykę i dzieła Kartezyusza. Prześladowany przez współwierców za odstępstwo udał się do Rynsburga, przesiedlił się następnie do Hagi, gdzie szlifowaniem szkieł optycznych zarabiał na życie proste, lecz spokojne. Um. r. 1677. Dzieła: „Ethica, ordine geometrico demonstrata.“ 1677. „Tractatus teologico-politicus.“ „O doskonaleniu rozumu,“ (wyszły w przekładzie niemieckim Sterna, w bibliotece Reclama, „Etyka“ w przekładzie polskim A. Paskala. Warszawa, 1888. Bibliot. filoz.).
    Metoda Spinozy jest dedukcyjna. Wychodzi on z trzech głównych pojęć: substancyi, atrybutu i sposobu (modus. Substancyą jest to, co do swojego istnienia nie potrzebuje obcej przyczyny (causa sui). Istnieje tylko jedna, niepodzielna substancya. Nazywa się bogiem lub przyrodą. —
    Atrybutem jest to, co rozum spostrzega ze substancyi, jako jej istotę, Tymi atrybutami są myślenie i rozciągłość. Są one takimi określnikami, które właśnie w ten określony sposób wyrażają istotę substancyi spostrzegającemu rozumowi, ten ostatni zaś jest tylko sposobem (modus) substancyi: Substancya jest myślącą, o ile rozum przedstawia ją sobie przez atrybut myślenia, a rozciągłą, o ile ją sobie przedstawia przez atrybut rozciągłości. Poza tem stoi substancya nieskończona i niepodzielna. Ale atrybuty jej są odgraniczone. Ani ciało na ducha, ani duch na ciało nie mogą wpływać. Poszczególne istoty (idee i ciała) są sposobami substancyi, substancya zaś, jako causa sui, jest wolna. Poszczególne istoty jednak są niewolne. Człowiek jest tylko sposobem (modus) i podlega przyczynom, jak wszystkie inne sposoby. Niema zatem wolnej woli. Zło, grzech i dobro są zaś tylko względne, nie są niczem rzeczywistem, dodatniem w rzeczach samych. My sami so-bie dopiero te pojęcia wytwarzamy. Podstawą cnoty jest popęd samozachowawczy, dążący do spotęgowania istnienia ludzkiego, a zdolność tego wypływa z rozsądku. Szczęśliwość polega na doskonaleniu rozsądku.
    Najwyższem dobrem jest poznanie, a najwyższem poznaniem poznanie Boga i złączona z niem miłość ku niemu (amor dei intellectualis). Ale tym Bogiem nie jest osobowy duch, lecz substancya, wieczna i jedna. (Zob. wstęp, str. 7 i n.).
  6. „Ta rzecz będzie się nazywała wolną, która istnieje tylko dzięki konieczności swojej własnej natury i która tylko przez siebie samą zostaje spowodowaną do działania; konieczną zaś lub raczej zmuszoną będzie się nazywała rzecz, którą jakaś inna rzecz powoduje do istnienia i działania.“