Strona:Artur Schopenhauer - O wolności ludzkiej woli.djvu/184

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

101) A teraz przejdźmy do filozofów. Starożytnych nie możemy tu brać poważnie w rachubę, ponieważ ich filozofia, znajdując się jeszcze niejako w stanie niewinności, nie uświadomiła sobie jeszcze dosyć wyraźnie dwóch najgłębszych i najzawilszych zagadnień nowszej filozofii,[1] [443] mianowicie pytania, dotyczącego wolności woli i realności świata zewnętrznego, albo stosunku tego, co idealne, do tego, co realne. Na podstawie „Ethica Nicom.,“ III, e. 1 — 8. Arystotelesa można się zresztą dostatecznie przekonać o tem, do jakiego stopnia starożytni zdawali sobie sprawę z zagadnienia wolności woli. Tam znajdziemy, że rozważania Arystotelesa o niej, co do istoty swojej, dotyczyły tylko wolności fizycznej i intelektualnej; dlatego też mówi on ciągle tylko o „εκουσιον και ακουσιον“,[2] samowolny i wolny, przyjmując je jako jedno i to samo. Zagadnienie wolności moralnej, o wiele trudniejsze, nie przyszło mu jeszcze na myśl, chociaż myśli jego bez wątpienia dochodzą nieraz aż do tego punktu, szczególnie w „Ethica Nicom,“ II, 2, i III, 7. Ale tam popada w błąd, bo wyprowadza charakter z czynów, zamiast odwrotnie. Również bardzo błędnie krytykuje pogląd Sokratesa, który przytoczyłem powyżej:[3] ale gdzieindziej znowu przyswaja go sobie, n. p. Nicom., X., 10: „το μεν ουν της φυσεως δηλον ως ουκ εφ’ ημιν υπαρχει, αλλα δια τινας θειας αιτιας τοις ως αληθως ευτυχεσιν υπαρχει“ (quod igitur a natura tribuitur, id in nostra potestate non esse, sed, ab aliqua divina causa profectum, inesse in iis, qui revera sunt fortunati, perspicuuum est). Mox: „Δει δη το ηθος προυπαρχειν πως οικειον της αρετης, στεργον το καλον και δυσχεραινον το αισχρον“ (Mores igitur ante quodammodo insint oportet, ad virtutem accommodati, qui honestum amplectantur, turpitudineque offendantur),[4] co zgadza się z ustępem, który powyżej przytoczyłem, a również z „Eth. magna,“ I. 11. „Ουκ εσται ο προαιρουμενος ειναι σπουδαιοτατος, αν μη και η φυσις υπαρξη, βελτιων μεντοι εσται“ (non enim ut quisque voluerit, erit omnium optimus, nisi etiam natura exstiterit: melior quidem

  1. Zob. przyp. 71) i ustęp 42.)
  2. Zob. przyp. 71) i ustęp 42.)
  3. Zob. ustęp 83) niniejszej rozprawy i przypisek 133).
  4. „Jest jasnem, że zatem to, co natura udziela, nie leży w naszej mocy, lecz, że pochodząc od jakiejś boskiej przyczyny, tkwi w tych, którzy naprawdę są obdarzeni.“ — Następnie: „Charakter więc musi niejako już przedtem tkwić skłonny do cnoty, charakter, który obejmuje to, co uczciwe, zaś odwraca się od tego, co haniebne.“