Strona:Artur Schopenhauer - O wolności ludzkiej woli.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czenie naszego zagadnienia, i aby pojął, że teraz pytamy się nie o następstwa, ale o podstawy jego każdorazowego chcenia, jego czynienie zależy wprawdzie jedynie od jego chcenia, ale my chcemy się obecnie dowiedzieć, od czego też zależy samo jego chcenie, czy od niczego, czy też przecież od czegoś? Niezawodnie: może on czynić jedno, gdy chce, zarówno jak czynić drugie, gdy chce: lecz teraz niech się zastanowi nad tem, czy także może chcieć jednego tak samo, jak drugiego. Jeżeli więc w tym celu postawimy teraz temu człowiekowi pytanie mniej więcej takie: „Czy rzeczywiście z dwóch przeciwnych sobie życzeń, które w tobie powstały, możesz być posłusznym zarówno jednemu, jak drugiemu? n. p., gdy idzie o wybór między dwoma przedmiotami posiadania wykluczającymi się wzajemnie, czy w równej mierze możesz dać pierwszeństwo jednemu, jak drugiemu?“ Wtedy on odpowie: Może [399] mi wybór przyjdzie z trudnością: ale to, czy zechcę wybrać jedno, czy drugie, będzie zależało w zupełności zawsze odemnie, a od żadnej innej władzy: tu posiadam zupełną wolność, by wybrać to, co chcę, i w tem będę zawsze słuchał jedynie tylko mojej woli? — Jeżeli teraz zapytamy: „Ale twoje chcenie samo — od czegóż zależy?“ to człowiek odpowiada powołując się na samowiedzę, „od niczego innego, tylko odemnie. Mogę chcieć, czego chcę czego chcę, tego chcę.“ — A słowa te mówi bez zamiaru popełnienia tautologii[1]. W głębi swojej świadomości nie opiera się też nawet na prawie tożsamości, a jedynie na mocy tego prawa byłoby to prawdą. Lecz przyparty tu do muru, rozpowiada o chceniu swojego chcenia, co tak brzmi, jakby mówił o „ja“ swojego „ja.“ Zmuszony cofnąć się aż do rdzenia swojej samowiedzy, znajduje tam swoje „ja,“ którego nie może odróżnić od swojej woli,[2] a nie pozostaje mu nic, na mocy czego mógłby osądzić jedno i drugie. Pytanie, postawione samowiedzy, brzmi „Czy przy owym wyborze, — ponieważ przyjęliśmy tu, że osoba wybierającego i przedmioty wyboru są dane — mogłoby jego chcenie samo,

  1. Z greckiego: oznacza niepotrzebne określanie jednego i tego samego pojęcia za pomocą kilku słów.
  2. Dlatego, że ta wola jest właśnie tem jego „ja“ najwewnętrzniejszem i istotnem, które pozostaje po odciągnięciu wszystkiego, co zjawiskowe, jako εν και παν, jako rzecz sama w sobie. Tu potrąca już Schopenhauer o swoją metafizykę, jak to czytelnik kilkakrotnie mógł zauważyć w ciągu czytania rozprawy. Zob. szczególnie Rozdz. V., a także Wstęp, Rozdz. 2-gi.