Strona:Artur Oppman - Baśń o szopce.pdf/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
HEROD.

Niechaj pazie pobiegą
Na zamkowe pokoje!
Zbada się tajemnica!
Zawołać astrologi,
Wezwać mądrych doktorów!
Z niebieskich gwiazdozbiorów
Postawią horoskopy
I będziemy wiedzieli:
Czy pomordować chłopy,
Wyciąć wszystko do nogi,
Czy też na oba uszy
Możemy spać spokojnie?
Niechże się jejmość ruszy!

(królowa odchodzi)

Wiecznie mój zamek w wojnie,
Ni święta, ni niedzieli!
Oj, zły jestem co nieco!
Cały kawał z tą hecą
Nie wart zdartej opończy!
Djabeł mi łeb ukręci,
Zbędę dobrej pamięci
I tak się szopka skończy.

(daleka kolenda)


CHÓR.

Na wysokim zamku, możny królu ty,
Przesłonią Ci żłobek twego ludu łzy,
Do prostaczków znijść nie raczysz,
To i Boga nie zobaczysz,
Pana naszego!