Strona:Artur Oppman - Baśń o szopce.pdf/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy zejdę z tego świata,
Z niem chcę być pochowana..
Wygadana! pyskata!
Pyskata! wygadana!


PIASKARZ.


Piasku białego! Piasku białego!
Pot mi już spływa z lic,
Słońce dopieka, godziny biegą,
A nie sprzedałem nic.
Białego piasku! Białego piasku!...
Od wczoraj jam nie jadł!...
A w izbie pełno dzieciaków wrzasku
I stary, chory dziad...

Kupcie, panicze, piasku białego,
Toć macie srebra w bród.
Łzy mi się kręcą, nie wiem dlaczego?
Ich nie wycisnął głód!
Gdy nad wiślanem błądzę wybrzeżem,
Dusza mi leci w świat,
Chcę być żołnierzem, polskim żołnierzem,
Tak, jak mój stary dziad!

Białego piasku! białego piasku!
Włóczęga, żal i znój...
Ach jak to pięknie w błyszczącym kasku
Na siwku pędzić w bój!