Strona:Artur Oppman-Stare Miasto Obrazki z niedawnych lat.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy wijąc się w kurczach śmiertelnych,
Nick wołał: »Uśmiechnij się, królu!...«
Dech w piersiach zamierał słuchaczom
I serca pękały im z bólu.

Drżał teatr od grozy wiejącej
Z Otella, Makbeta, lub Moora...
I kwiatów padały girlandy
Pod stopy tułacza-aktora...


III.

Minęły sceniczne sukcesy,
Przebrzmiała baśń sławy złocista —
W izdebce łaciarza Dratewki
Zamieszkał na starość artysta.

Los-figlarz i ciernie i róże
Pod nogi mu sypał obficie —
Dziś aktor... nauczył się łatać
I szewctwem zarabia na życie.