Strona:Artur Oppman-Stare Miasto Obrazki z niedawnych lat.djvu/132

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wygasł na nim ród sławetny,
Ród dzwonników taki stary —
Już nie będzie Dławiduda
U warszawskiej dzwonić Fary.

Myśląc o tem bardziej żółknie,
Bardziej dziad się staje[1] chudy —
Nie zadzwoni Dławiduda
Na pogrzebie Dławidudy...


VI.
Gdy się zamknie w swej izdebce
Stary Kacper Dławiduda,
Drzemiącemu dzwonnikowi
Jakieś dziwne śnią się cuda.

Słyszy śpiewy archanielskie
I niebieskich dzwonów bicie,
Za ich pieśnią uroczystą,
Zda się, płynie po błękicie.


  1. Błąd w druku; powinno być – zdaje (patrz Errata).