Strona:Artur Oppman-Stare Miasto Obrazki z niedawnych lat.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Szczątki świata, co już śpi w mogile,
Rebe Jawor szanuje wysoko,
Jak gemurę lub chymesz zna style,
Styl renesans, empire i rokoko.

Nieraz prawnuk, gwoli swej kieszeni,
Kord pradziada sprzeda mu skrwawiony —
»Zły kto ojców spuścizny nie ceni!«
Mówi Jawor, mąż w Piśmie uczony!


III.
Gdy lśni zorza na niebieskiej strzesie,
Gdy swą siatkę zwiną mroki — tkacze,
Rebe Jawor w cyces i w tałesie
Nad syderem kiwa się i płacze.

Tchnie zgnilizna z ścian pokrytych brudem,
W małych szybkach odblask świtu płonie,
Rebe Jawor płacze nad swym ludem
I wyciąga do Jehowy dłonie.