Strona:Artur Gruszecki - Nowy obywatel.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
III.

Cóż? wróciłeś już, panie Ziębowski? — spytał wchodzącego, wyciągając się na łóżku z papierosem w ustach.
— Spełniłem polecenie pana dobrodzieja i przyjechałem z relacyą.
— Jakżeż tam?
Pośrednik zapalił papierosa, spojrzał podejrzliwie na okno, zasłonione do połowy firanką, podszedł do drzwi, otworzył je, zajrzał do sieni, przymknął i, zbliżywszy się do łóżka, mówił przyciszonym głosem:
— Spracowałem się wczoraj,