Strona:Archanioł jutra (Arnsztajnowa).djvu/08

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wypatrzyli daremnie...

Wypatrzyli daremnie
Oczy... nie błysło zorze...
Aż, w znużeniu i trwodze,
Na swej krzyżowej drodze,
Posnęli... długaż bo noc...
Ale już nocy ciemnie
Archanioł Jutra porze,
Śpiące za barki bierze
I woła: „Ja czyn, ja moc,
Wstańcie, Rycerze!”...