Strona:Archanioł jutra (Arnsztajnowa).djvu/07

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdzie jest ten spiż

Gdzie jest ten spiż, piastowej dzwon strażnicy,
Co budził śpiące u swych czat rycerze?
I wołał: „czas, już wstawać, czas, wiernicy!
Oto za bary dzień się z nocą bierze,
Już złotem strzał świt kiru zdziera puchy,
Czuwajcie, duchy!”
Gdzie jest ten głos, harfa i grom pospołu,
Co wszystkie ziemi krzywdy niósł w swem łonie,
Co łzy i ból, zebrane z nędz padołu,
Jak pereł sznury kładł w anielskie dłonie,
A ludu krwi niósł purpurowe morze
Przed trony Boże?
Gdzie jest ten dzwon?... Nim błysły złote zorze,
Rozkolebane pękło serce w dzwonie...
Zamilknież pieśń?... Czuwajcie duchy!... może
W godzinę cudu jutrzni blask zapłonie,
Ocknie się moc zbudzonych z snu rycerzy
I w chór uderzy.