Strona:Antychryst.djvu/408

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

padającą niższą wargą i załzawionemi drobnemi oczkami. Jak wielu ludzi chytrych, miał wygląd dobroduszny: — Ten gruby Niemiec, cienka to bestya — mówił o nim Ezopek.
Weinhart przyniósł skrzynkę ze starem winem falerskiem i mozelskiem, jako dar dla carewicza, którego, stosownie do jego incognito, zwał wielmożnym hrabią; a Eufrozynie, którą pocałował z galanteryą w rękę, ofiarował koszyk z kwiatami i owocami.
Wręczył też Aleksemu listy z Rosyi i oznajmi ustne polecenie z Wiednia.
— W Wiedniu przyjęto z zadowoleniem wiadomość o dobrem zdrowiu i usposobieniu wielmożnego Grafa. Obecnie trzeba więcej jeszcze cierpliwości, aniżeli dotąd. Mam wiadomość, że już po całym świecie mówią, iż carewicz gdzieś przepadł. Jedni mówią, że szuka ocalenia w ucieczce przed srogością ojca, a inni zaś, że został pozbawiony życia z rozkazu carskiego; inni jeszcze mniemają, że zabity został na drodze przez najętych zbójów, nikt wszakże nie wie dokładnie, gdzie się carewicz znajduje. Oto kopia raportu rezydenta cesarskiego, Pleiera. Może wielmożny Graf zechce dowiedzieć się, co w tym przedmiocie piszą z Petersburga. Słowa są własne Jego Wysokości cesarza: »Radzimy wielką ostrożność miłemu carewiczowi, albowiem po powrocie do Petersburga cara, jego ojca, pocznie się ścisłe dochodzenie«.