Strona:Antychryst.djvu/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czego innego potrzebny mi on, ino na wypadek śmierci, a także w zdrowiu będącemu dla spowiedzi. A dobrze gdyby był bezdomny i beżenny człowiek i młody jeszcze i żeby opuścił Moskwę, jakby zginąwszy bez wieści. A ogolenia brody niechaj się nie lęka, w potrzebie bowiem prawo takie naruszyć można. Lepiej nawet naruszyć je w rzeczach małych, aniżeli pozwolić na zagubę duszy, pozbawionej skruchy i pokuty. Spełnij to, nie leniąc się, a jeśli nie zechcesz tego uczynić, przed Bogiem na duszy swej za to odpowiesz«.
Skoro powróciłem z cudzych krajów do rodzica mego do Petersburga, przyjął mnie miłościwie, a spytał, czy nie zapomniałem, czegom się uczył. Na co odrzekłem, iż nie zapomniałem. A on mi rozkazał, abym przyniósł mu rysunki, przezemnie wypracowane. Ale ja, lękając się by mnie nie zniewolił do rysowania przy sobie, ponieważ nie umiał bym tego, umyśliłem zepsuć sobie rękę prawą, abym nie mógł nic działać tą ręką. Nabiwszy tedy pistolet, wziąłem go w lewą rękę i strzeliłem w dłoń ręki prawej, aby ją przebić kulą — i chociaż kula rękę ominęła, jednakże proch ją opalił, a kula przebiła ścianę w komorze mojej, jak to i obecnie można widzieć. A rodzic widział wtedy rękę moją opaloną i pytał z jakiej to stało się przyczyny, a ja mu wtenczas powiedziałem co innego i nieprawdę.


∗             ∗