Strona:Antychryst.djvu/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wzroku których ludzie niekiedy mdleją, a wargi subtelne, delikatne z przebiegłym uśmiechem, nieomal kobiece. Podbródek okrągły miękki z jamką po środku.
Opowiadano bardzo wiele o przestrzelonym pod Połtawą kapeluszu. Nie wątpię, że car może być walecznym, szczególniej, gdy zwycięża. W ogóle wszyscy zwycięzcy są waleczni. Ale czy zawsze był tak dzielny, jak się wydaje?
Inżynier saski Gallard, który uczestniczył w wyprawie narwskiej roku 1700 opowiadał mi, że car dowiedziawszy się o zbliżaniu się Karola XII, oddał dowództwo nad wojskiem księciu de Croy z poleceniem, napisanem na prędce, bez daty i bez pieczęci, zupełnie niedorzecznem, a sam oddalił się bardzo rozstrojony.
U pewnego Szweda, pozostającego w niewoli, hrabiego Pippera, widziałam medal, wybity przez Szwedów: na jednej stronie car grzeje się przy ogniu swoich armat, z których lecą bomby na oblężoną Narwę, a u dołu podpis: »Piotr stał przy ogniu i grzał się« — z napomknięciem o apostole Piotrze w domu Kaifasza; na drugiej stronie Rosyanie uciekający z pod Narwy, a na czele ich Piotr z koroną spadającą mu z głowy, bez szabli, uciera łzy chustką i podpis: »Wyszedł i gorzko zapłakał«.
Być może, wszystko to kłamstwo; dla czego jednak nikt nie ośmieli się tak skłamać o Aleksandrze ani o Cezarze?