Strona:Antoni Ossendowski - Za chińskim murem.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W środku tatarskiego Pekinu mur na 20 stóp wysoki otacza dwie kwadratowe mile pięknego parku, w którym toną starożytne budynki pałaców. Jest to „gród cesarzów“. Cztery bramy prowadzą do niego a jedna z nich otwierała swoje podwoje wyłącznie przed majestatem bogdochana. Rewolucja obaliła majestat władców, ostatniego cesarza osadziła jako zakładnika w pałacu „zakazanego grodu“, lecz zazdrosna brama, wpuszczająca tylko „Syna Nieba“, nie widziała jeszcze nikogo z obecnych kierowników chińskiej nawy państwowej. Stoi szczelnie zamknięta potężnemi zasuwami, opatrzona potwornemi kłódkami, na których przechowano pieczęć cesarską. W gmachach, piętrzących się tu, nigdy nie przebywali cesarze, mieszkali tu wyłącznie książęta cesarskiego rodu, wyżsi mandaryni i ich straż przyboczna.
W centrum tej dzielnicy, otoczona własnemi szkarłatnemi murami, ze złoconym wierzchem, kryje się wśród cyprysów, grabów i kasztanów siedziba potentatów Azji. Jest to „zakazany gród“ — miejsce, otoczone największą tajemnicą, pełną niewypowiedzianego uroku dla ludów całego kontynentu. Do powstania bokserów w r. 1900 żaden europejczyk nie Przestąpił progu „bramy błogości“ w szkarłatnym murze. Było to oddzielne miasto, liczące kilkanaście tysięcy mieszkańców. Oprócz rodziny cesarskiej, mieli tu swoje apartamenta nadworna kamarilla, lekarze,