Strona:Antoni Lange - Przekłady z poetów obcych.djvu/59

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    A Santa mu w najsłodsze upadła objęcie —
    I nic nie przerywało w tym świętym momencie,
    Gdy życie jest dniem jednym, gdy czas skrzydeł niema
    Miłości, co płonęła jak bogini niema.





    DŻIHAN-ARA.

    Gdyś zstąpiła na ziemię — jako cudny kwiat —
    Dżihan-Aro, weselem dyszała natura
    Drżały gwiazdy, gdy słodka wielkich chanów córa,
    W kołysce, na purpurze swych dziecięcych szat
    Zakwitła, niby róża, w plemieniu Tymura!

    Jutrznia twoich narodzin, niby zorza zórz,
    W promieniach, swoich naprzód kąpała twe oczy,
    A ucho twe słyszało jakiś szum uroczy
    Głosów i pocałunków tych umarłych dusz
    Twych dziadów, których widmo chórem cię otoczy.

    W królewskich swych ogrodach Dheli, nowy gród,
    Najświeższemi woniami ku piersi twej płynie,
    A ludy, rozmodlone w tej wielkiej godzinie,
    Błogosławiły imię twe u świętych wód,
    A echo głos ich niosło ku leśnej gęstwinie.