Strona:Antoni Kucharczyk - Z łąk i pól.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tata pieści, przestań lament,
Kupię ci nowy testament.

Stasio wybił szybę w oknie,
I przed karą we łzach moknie.
Mama pieści go i bawi,
Mówiąc, okniasz szybę wprawi.

Stasio bardzo brzydko skłamał,
Tata rózgę już ułamał,
Ale jego mama miła,
Zawsze Stasia obroniła.

Stasio skradł jajko z pod kury,
Płacze, niepewny swej skóry.
Nie bij matka, rzecze tata,
Staś młody, więc figle płata...

I tak dalej i tak dalej,
Nigdy Stasia nie karali.
I wyrosł na Stanisława,
Ale smutna jego sława!

Dzisiaj Stasio jest łajdakiem,
I próżniakiem i pijakiem.
Tak jest, gdy się zbytnio pieści,
Bierzcie przykład z tej powieści!