Strona:Antoni Ferdynand Ossendowski - Od szczytu do otchłani.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy jeden z moich przyjaciół zwrócił na to uwagę przewodnika, żołnierz nic nie odpowiedział, uśmiechnął się tylko rzewnie w stronę samowara i po chwili przyniósł nową porcję herbaty. Widocznie rozumiał, że każdy przedmiot powinien być należycie eksploatowany, gdyż inaczej nie ma znaczenia i wartości.
W Charbinie w sferach urzędniczych i towarzyskich zauważyłem wielki niepokój. Dawny nastrój, pełen ufności w zwycięstwo, znacznie podupadł. Rosjanie, wierzący w potęgę swego państwa, spokojnie przyjmowali ciosy, zadane flocie, stojącej w Porcie-Artura, przez Japończyków, wierząc w powodzenie armji na lądzie. Gdy przed fortami Portu-Artura zginął od torpedy pancernik „Petropawłowsk“ z dzielnym admirałem Makarowem, nawet wtedy patrjotycznie nastrojona publiczność pozostała spokojna. Jednak, po porażce Rosjan nad rzeką Jalu, rosyjska armja wciąż się cofała. Japończycy na Tsin-Dżou (na Lao-Tungu) zdobyli doskonałe pozycje Rosjan, rozbili armję generała Foka i zmusili go do cofnięcia się do Portu-Artura, który od tej chwili był już odcięty od armji Kuropatkina, koncentrującego wszystkie swoje siły około Laojanu. Chociaż ton prasy rosyjskiej i rozkazów generała Kuropatkina był bardzo pewny i dumny, jednak w społeczeństwie rosyjskiem z obawą oczekiwano pierwszej walnej bitwy armji rosyjskiej z trzema armjami japońskiemi, które pod dowództwem generałów Oku, Nodzu i Kuroki sunęły w stronę Laojanu.
Przyjechałem do Charbina w dwa dni po wielkiej bitwie, kiedy Japończycy zatrzymali korpus generała hrabiego Stakelberga, mającego za zadanie przedostać się z odsieczą do Portu-Artura. Opowiadano z oburzeniem, że generał Stakelberg miał przy sobie żonę i spe-